Olej musztardowy i olej musztardowy.
Dwa oleje, oba musztardowych.
Nasz i indyjski.
Który lepszy?
Zależy od tego, co chcemy z nim zrobić.
Nasz, z beczki, delikatny, bez ostrości gorczycy. Beczkowy olej musztardowy nie jest ostry, ten fakt dziwi wiele osób.
Dlaczego olej beczkowy nie ma ostrego smaku i zapachu, dlatego że izotiocyjanian, który nadaje ostry smak i zapach, zostaje w makuchu.
Przy wyciskaniu w beczkach makuch nie trafia do oleju.
Panie wiedzą jaki ostry jest proszek musztardowy z makuchu beczkowego. Pali i grzeje niemiłosiernie.
Co innego, kiedy olej tłoczą w prasach ślimakowych, w oleju przez dłuższy czas znajduje makuch, olej maceruje, wchłania składniki, odpowiedzialne za ostrość.
Beczkowy olej, my ostatnio robimy tylko w beczkach, to źródło mnóstwa witaminow, flawonoidów, mokro, makroelementów. Ten olej śmiało można nazwać leczniczym. Taki olej oczyszcza krew, wzmocni ścianki naczyń krwionośnych.
Dodatkowo jest bardzo, bardzo pyszny do picia i surówek, wiemy że dobry smak i walory lecznicze nie zawsze idą w parze.
Dlaczego kupuję indyjski, z prasy ślimakowej, ślimakowy olej ostry, przeszedł już obróbkę termiczną i też jest przydatny w kuchni. Na nim się

świetnie

smaży, nie dymi. Dania smażone są przepyszne.

I jeszcze jedno, indyjski super rozgrzewa skórę, głęboko przenika, grzeje stawy, dając ulgę sztywnym mięśniom i ścięgnom.
Że słów mojej klientki, która kupuje do swojego SPA tylko indyjski, wczoraj chwaliła go pod niebiosa, że olej nawilża skórę i cerę, rozgrzewa, rozluźnia mięśni i stawy.
Olej musztardowy beczkowy i ślimakowy jest dobry, zdrowy i przydatny, tylko zastosowaniem się różni.
Musztardowy wkrótce wróci do naszej oferty, długo go nie było, długo był niedostępny.