MYDŁA!
Wielki, genialny Awicenna uważał mydło za lek. Jak zwykłe miał rację, bo potrafił wyleczyć przy pomocy mydła nawet trąd. Wszystkie rady Awicenny w naszych czasach trudno, często niemożliwe zastosować. Brak ziół, które on stosował w swoich lekach, brak holistycznego podejścia do zdrowia.
Czasy, kiedy samodzielnie coś kręciłam w garnku, odeszli w przeszłość. Produkcja mydła, szamponów, masek, past do zębów – zajęcie niezwykle fascynujące, tylko że bardzo czasochłonne.
Zacznę od słynnych na cały świat mydeł z Aleppo.
Klasyczne mydła w Syrii produkowane byli tylko z oliwy z oliwek, lub z dodatkiem oleju laurowego. Czym więcej oleju laurowego, tym jakość mydła wyższa.
Teraz produkują z olejem z czarnuszki, glinkami, solą i td.
Na ten moment proponuję
– 100% oliwa (bez laurowego)
kostka 185 g, bez opakowania
CENA 10 PLN
kostka 200 g, Najel
CENA – 13 PLN
– 5% laurowego, reszta oliwa, kostka 200g firma Najel.
CENA 15 PLN
– 40% laurowego oleju, 6-% oliwy, 185g, Najel 23 PLN
Zapach naturalny, nie ma żadnych aromatów sztucznych. Nie wszystkim od razu przypada do gustu, także nie będzie obfitej piany. Bardzo dobrze myje i pielęgnuje skórę twarzy. Łagodzi stany zapalne na skórze.
Mydło z wysoką zawartością laurowego można używać tylko dla twarzy, oliwkowe do ciała.
Uwielbiam zapach naturalnych mydeł, nawiewa dziecinne wspomnienia.